Serniczki

Zapytałam Timura, który przepis powinnam wypróbować tym razem. Odpowiedź brzmiała: serniczki

Zagłębiłam się w moją aktualną biblię "Współczesną ukraińską kuchnię" i wybrałam podstawowy przepis (im prostszy tym mniej może pójść źle). Serniczki zostały zakwalifikowane jako "danie z twarogu".

Składniki:

- 400 g twarogu

- 2 łyżki mąki

- 2 jaja

- 2-3 łyżki masła

- 1/2 szklanki śmietany (moim skromnym zdaniem opcjonalnie)

Sposób przygotowania:

Twaróg zmielić blenderem, wymieszać z jajami, masłem, mąką i cukrem do czasu uzyskania jednolitej masy. Masę zrolować na stole w kształt kiełbaski o średnicy 5-6 cm, porozcinać na plasterki, obtoczyć je mąką, nadając przy tym okrągły płaski kształt i podsmażyć z obu stron. Następnie należy wstawić je do rozgrzanego piekarnika na 10-15 min, aby się dopiekły. Podawać posypane cukrem pudrem i ze śmietaną.

Miałam co nieco przebojów i chwilę zwątpienia podczas gotowania, a przecież przepis jest naprawdę prosty. Przede wszystkim masa była na tyle rzadka, że zupełnie nie miałam pojęcia jak ja mam to rozwałkować czy uformować z tego walec. Starałam się podążać krok za krokiem za wskazówkami książki, ale w końcu się poddałam, bo serniczki miały kształt dosyć kulfoniasty. Zamiast tego na posypany

mąką stół nałożyłam pokaźną porcję masy, posypałam mąką z wierzchu i przyklepałam na płasko. Serniczki wycinałam szklanką, dzięki temu były w miarę foremne i można je było bezpiecznie przetransportować na patelnię, a stamtąd na blachę. Wtedy też przypomniałam sobie, że te serniczki, które jadłam w Ukrainie były pieczone w papierowych kokilkach (takich jak od babeczek). Dzięki temu można by chyba było uniknąć nieco tej zabawy z wycinaniem ładnych kształtów i smażeniem. Spróbuję tego następnym razem. Po zbadaniu zawartości lodówki, stwierdziłam, że niestety śmietana nam wyszła, ale nic to, bo przecież mogę zrobić sos karmelowy (zainspirowałam się blogiem Kwestia Smaku). Pierwsza w życiu próba wykonania sosu karmelowego wg podstępnie prostego przepisu okazała się spektakularną porażką (sos został spalony). Serniczki zostały podane z powidłami śliwkowymi i miodem. Po degustacji (po której żaden serniczek się nie ostał), zgodnie doszliśmy do wniosku, że należało sobie odpuścić tak słodkie dodatki, bo serniczki miały smak bardzo delikatny, który powidła i miód łatwo zdominowały. Przez moich rodziców potrawa została oceniona na 4 w skali 5. A ja sama chcę poeksperymentować z innymi wariantami, dosyć zachęcająco wyglądały serniczki z marchewką.